Historia

Historia Skautingu i Związku Harcerstwa Polskiego 

 - Od założenia do wybuchu II wojny światowej - 

     Wszystko zaczęło się w głowie jednego człowieka. Robert Baden-Powell był oficerem w armii brytyjskiej. Doskonały dowódca i żołnierz był również pisarzem, pedagogiem i świetnym rysownikiem. W jego to głowie narodził się pomysł, który dał początek wielkiemu ruchowi skautowemu skupiającego obecnie wielu młodych (i starszych ;-) ludzi na całym świecie. Były to dawno, na początku wieku... W 1907 roku Baden-Powell zoorganizowal pierwszy obóz dla chłopcow na wyspie Brownsea. Obóz ten uważany jest za wydarzenie rozpyczanające cały ruch skautowy. Baden-Powel uczył na nim chłopców m. in. orientowania się w lesie, rąbania drewna, wiązania sznurów, orientacji w terenie. Jak twierdził sam Lord jego celem było nauczenie chłopców "reguł przeżycia". Ten sam człowiek wydał rok później książkę "Scouting for boys" i rozpoczął wielki pochód skautów przez świat. Harcerstwo bowiem błyskawicznie opanowało najpierw Anglię, a później cały świat!

Pierwsze idee harcerstwa zaczęły napływać do Polski już w 1909 roku. Przyjmowały je organizacje młodzieżowe takie jak "Sokół" i "Zarzewie". Rok później Andrzej Małkowski tłumaczy "Scouting for boys" na język polski. Ciekawe są perypetie związane z tym tłumaczeniem. Małkowski bowiem miał je napisać za karę! Pierwsze myśli o książce nie były pochlebne. Cały czas ociągał się z jej tłumaczeniem i przeczytaniem! Dopiero sąd(!) zmusił go do tego. A co sądził o dziele Baden-Powella po jego przestudiowaniu? Był nim zachwycony....

22 maja 1911 roku Małkowski wydaje rozkaz o powołaniu pierwszych drużyn skautowych. W październiku tego samrgo roku ukazuje się pierwszy numer czasopisma "Skaut". Harcerstwo utożsamiało wtedy jedność i ciągłe istnienie narodu i państwa polskiego. Przykładem może być zlot w Birmingham w lipcu 1913 roku, kiedy to organizacje skautowe trzech zaborów wystąpiły pod jednym, polskim sztandarem. Niestety historia nie pozwoliła harcerzom cieszyć się długo pokojem. Zaledwie trzy lata po założeniu pierwszych polskich drużyn wybuchła wojna. Wielu harcerzy wstąpiło do Legionów, wcielając w czyn idee, które reprezentowali. Wojna pochłonęła wiele ofiar, ale skauting w Polsce przetrwał. 1-2 listopada 1918 roku na zjeździe organizacji skautowych z terenów zaborów, powstaje zjednoczony ZWIĄZEK HARCERSTWA POLSKIEGO. Liczył wtedy ponad 33 tys. harcerek i harcerzy.

W 1919 ZHP wstrzęsneła okropna wiadomość. 16 stycznia w katastrofie morskiej w Cieśninie Messyńskiej zginął Andrzej Małkowski. Wielka była to strata dla harcerzy i harcerek polskich, żyjących w dodatku w strachu przed nadchodącymi konfliktami zbrojnymi. W 1920 roku harcerze czynnie pomagają w obronie ojczyzny przed bolszewikami i socjalizmem. Tuż przed nowym rokiem, 31 grudnia I Walny Zjazd ZHP przyjął Statut, Prawo, i Przyrzeczenie harcerskie i wybrał władze ZHP. Bolszewicy przegrywają batalię w Polsce. Socjalizm przegrany na arenie militarnej w Polsce w 1927 podejmuje walkę na arenie ideologicznej. Utworzone zostaje Czerwone Harcerstwo związane z młodzieżowym ruchem socjalistycznym.

Na 25-lecie harcerstwa odbywa się jubileuszowy Zlot Harcerstwa Polskiego W Spale. Pokazuje on bogaty dorobek ZHP. Harcerstwo coraz bardziej zaczyna służyć społeczeństwu. Groźba wojny odcisnęła swoje piętno na programach harcerskich. W 1938 roku powołane zostaje "Pogotowie Harcerek". Harcerki odbywają szkolenie sanitarne, obrony przeciwlotniczej, łączności. Rok później, w maju 1939 roku powołane zostaje "Pogotowie Harcerzy" w ramach którego prowadzi się szkolenie harcerzy do służb pomocniczych wojska.


- II wojna światowa - 


Europa po I wojnie światowej była kontynentem, na którym pojawiły się nowe państwa. Odrodziła się po około wiekowych zaborach Rzeczpospolita, pojawiła się Czechosłowacja, Litwa, Estonia, Łotwa czy Finlandia. Niestety, niekonsekwentne podziały granic państw stały się zarzewiem nowych konfliktów, które w stosunkowo krótkim czasie okazały się jednymi z powodów wybuchu II wojny światowej.
W Europie w drugiej połowie lat 30. są dwa kraje mające zapędy imperialistyczne, są to Rosja Radziecka, ciągle dążąca do rozpętania światowej rewolucji i Rzesza Niemiecka, która sukcesywnie rozszerza swe grancie kosztem sąsiadów. Hitlerowskie Niemcy przed agresją na Polskę, dokonały szeregu bezkrwawych zdobyczy terytorialnych. W 1938r. dokonano zajęcia Austrii, w roku następnym Czechosłowacji. Dowodzi to, jak groźna już wówczas okazywała się polityka Hitlera wobec sąsiadów. Warto wspomnieć, że wszystkie „podboje” odbywały się beż żadnej stanowczej reakcji takich mocarstw jak Francja czy Wielka Brytania.
Kolejnym celem miał być wschodni sąsiad Niemiec. Po fiasku rokowań o zawarcie sojuszu z Polską, Niemcy zwróciły się do Związku Radzieckiego. Efektem negocjacji było podpisanie 23 sierpnia 1939r. paktu, znanego powszechnie pod nazwą Ribbentrop – Mołotow (od nazwisk ministrów spraw zagranicznych obu stron). Oprócz oficjalnej treści dokumentu stanowiącej o wzajemnej nieagresji, podpisano dodatkowo tajny protokół o podziale Polski. Był to dokument, którego realizacja miała doprowadzić do niewoli wielu milionów ludzi różnych narodowości, do wojny, która w ostatecznym rozrachunku pochłonęła ponad 50 milionów ofiar.   


Oficjalnie druga wojna światowa zaczęła się o godzinie 4.45, ostrzelaniem polskiej, wojskowej składnicy tranzytowej na Westerplatte, przez pancernik Schleswig – Holstein. Polski plan obronny w wypadku wojny z Niemcami opierał się na sojuszu z Francją. Francuzi w marcu 1939r. zagwarantowali zmasowaną ofensywę przeciwko Niemcom, jeśli ci zaatakują Polskę. Dodatkowo, mieliśmy gwarancje bezpieczeństwa udzielone przez Wielką Brytanię. Polska 1 września 1939r. nie była, aż tak zacofana jak często myślimy. Pamiętajmy, że ten kraj po I wojnie światowej musiał podnieść się z ruiny. Należało połączyć trzy zabory, z których każdy był inny pod kątem infrastruktury drogowej, natężenia przemysłu czy poziomu wykształcenia ludności. Polska mimo tego, w ciągu dwudziestu lat, potrafiła się zjednoczyć. Wybudować nowoczesny port w Gdyni, stworzyć Centralny Okręg Przemysłowy, odtworzyć przemysł, dokonać reformy monetarnej, a w 1920r. pokonać z ogromnym wysiłkiem sowiecką nawałę pod Warszawą. Polska nie była krajem, który dążył do wojny jak ZSRR czy Niemcy, dlatego nie zbroiła się na potęgę.
Armia polska stawiła twardy opór Niemcom już pierwszego dnia wojny. Bohatersko broniło się Westerplatte, Poczta Polska w Gdańsku, pod Mokrą zaciętą obroną wsławiła się Wołyńska Brygada Kawalerii, która przez cały dzień odpierała atak dywizji pancernej, zadając jej poważne straty. Należy pamiętać, że jest mitem, wytworzonym przez powojenną, komunistyczną propagandę, by miała miejsce jakakolwiek polska, ułańska szarża z lancami na czołgi. Konie służyły głównie do przemieszczania się, lub ewentualnie do ataku przeciwko piechocie. 
Wysokie morale żołnierzy nie zdołało zastąpić braków w sprzęcie. Niemcy odnosili sukcesy, łamiąc kolejne punkty obrony. 7 IX czołówki niemieckie dotarły do Warszawy. Od 8 do 10 IX miała miejsce heroiczna bitwa – „polskie Termopile” czyli obrona Wizny. 700 polskich żołnierzy z sześcioma działami przez dwa dni odpierało atak ponad 50 tysięcy Niemców, 400 czołgów, 200 dział i lotnictwa. Ostatniego dnia, kapitan Raginis wysadził się granatem – żołnierskiej przysiędze został wierny do końca. 9 IX Armia „Poznań” przeprowadziła kontrofensywę nad Bzurą, co początkowo zaskoczyło i zdezorientowało Niemców. Niemal tygodniowe walki zakończyły się rozbiciem sił polskich. 17 IX Armia Czerwona przekroczyła granice Polski, zadając „cios w plecy”. Jakiekolwiek plany obrony stały się wówczas nierealne. 28 IX skapitulowała Warszawa, a 2 X Hel. 5 X zakończyła się ostatnia akcja polskiego wojska – poddała się Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga, kończąc bitwę pod Kockiem. Zachodni „sprzymierzeńcy” nie wywiązali się z sojuszów. 3 IX Francja i Wielka Brytania wypowiedziały Niemcom wojnę, lecz nie podjęto żadnych działań ofensywnych. Gdyby Francuzi ruszyli zza Linii Maginota, to wojna zakończyłaby się po kilku dniach, Niemcy na zachodzie zostawili najsłabsze siły, licząc na bierność Francji. Jak się okazało, Niemcy słusznie postawili na egoizm Zachodu. Polska do ostatnich swych dni liczyła na pomoc sojuszników, którzy byli do niej zobowiązani oficjalnymi umowami, ci jednak woleli nic nie robić, dokonując haniebnej zdrady.
Harcerze w całym kraju od początku trwania działań wojennych aktywnie włączyli się w walkę i pomoc dla ludności.  4 września bohaterską śmierć ponieśli harcerze broniący wieży spadochronowej w Katowicach, która służyła jako punkt obserwacyjny. Niemcy zdobyli ją ogniem artylerii.
Do Warszawy, przed rozpoczęciem oblężenia miasta, napływali harcerze z różnych części kraju. Ważną rolę odegrali wielkopolscy instruktorzy, którzy powołali Pogotowie Harcerzy z hm. Florianem Marciniakiem jako komendantem. Pogotowie Harcerzy miało na celu udzielanie wszelkiej pomocy mieszkańcom miasta w trudnym czasie oblężenia. Przenosili meldunki, pomagali rannym, dostarczali zaopatrzenie punktom obrony. Powstało także Pogotowie Harcerek pod dowództwem hm. Józefiny Łapińskiej. Harcerki pomagały w szpitalach, niosły wszelką pomoc żołnierzom i cywilom, stawały nawet na posterunkach obrony przeciwlotniczej. Ponadto, samorzutnie w całej Polsce powstawały grupy harcerskie, biorące udział w zmaganiach wojennych. Warto wymienić chociażby Lwowską Kompanię Harcerską czy Batalion Ochrony Lublina. Harcerze po napaści Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939r, brali udział w obronie Grodna.
27 IX 1939r. w przededniu kapitulacji miasta, Związek Harcerstwa Polskiego przeszedł do konspiracji, przyjmując potem kryptonim Szare Szeregi. Nowa nazwa miała symbolizować szarość nowej okupacyjnej rzeczywistości, gdzie na każdego czeka ciężka, żmudna praca prowadząca do odzyskania niepodległości.  Szarość znaczyła także gotowość do poświęceń bez oglądania się na rozgłos, zdobycie chwały czy nagrody. Tego samego dnia powstała także tajna organizacja o nazwie Służba Zwycięstwu Polski, która miała prowadzić walkę z okupantem. Jej komendantem został gen. Michał Karaszewicz – Tokarzewski. Dzień 27 września 1939r. możemy uznać za początek tzw. Polskiego Państwa Podziemnego.



„Mam szczera wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Szarych Szeregów. Ślubuję na twoje ręce pełnić służbę w Szarych Szeregach, tajemnic służbowych dochować, do rozkazów służbowych się stosować, nie cofnąć przed ofiarą życia”


Do uformowania nowej organizacji posłużono się kryteriami wiekowymi. Początkowo nie chciano przyjmować do Szarych Szeregów harcerzy poniżej 18. roku życia, gdyż nie chciano narażać dzieci na niebezpieczeństwo - uczestnictwo w spotkaniach groziło karą śmierci. Należy pamiętać, że niemiecka okupacja w Polsce przybrała najsurowszą formę ze wszystkich innych, jakie wówczas miały miejsce w Europie. Obóz koncentracyjny lub bezpośrednia śmierć groziła za najdrobniejsze wykroczenie przeciw rozporządzeniom władz. Mimo to, wielu chciało należeć do harcerstwa, dlatego jesienią 1942r. utworzono pion dla najmłodszych. Struktura Szarych Szeregów wyglądała następująco:

Ø  Zawiszacy w wieku od 12 do 15 lat. Początkowo nazywani byli Harcerzami Juniorami co przypominało z nazwy niemiecką młodzieżówkę – Hitlerjugend (HJ). Miało to służyć zmyleniu przeciwnika.  Mimo to, nazwa pochodząca od Zawiszy lepiej się przyjęła. Oznaczała rycerza bez skazy, wiernego danemu słowu, odważnego i szlachetnego.

Ø  Bojowe Szkoły w wieku od 15 do 17 lat,

Ø  Grupy Szturmowe przyjmujące pozostałych, mających więcej niż 17 lat.

1.    
2.    
3.    
3.1.    

Ø  Zawiszacy. Przynależność dzieci do organizacji konspiracyjnej, prowadzącej walkę z okupantem, od początku budziła kontrowersje. Czy można było pogodzić się z obecnością dzieci w świecie terroru? Czy może należało chronić je od tej rzeczywistości? Starano się nie dopuszczać ich do jakiejkolwiek walki zbrojnej. Działalność Zawiszaków miała opierać się na grze konspiracyjnej. Wyrafinowanej formie rozrywki, która oprócz bawienia miała uczyć umiejętności przydatnych w czasie ewentualnego powstania. Tego typu zajęcia odbywały się na mieście, prywatnych mieszkaniach, lub w terenie. Polegały przeważnie na skrytym obserwowaniu kogoś, śledzeniu, poznawaniu nieznanych obszarów miasta. Dodatkowo, ćwiczono spostrzegawczość poprzez noszenie specjalnych znaków i wzajemnym ich rozpoznawaniu. Okupacyjna rzeczywistość, mimo brutalnej polityki nowych władz, nie przyćmiła postaw patriotycznych. Zawiszacy potrafili zorganizować sztuczne ognisko, przygotować gawędę, odśpiewać hymn.  
Ø  Bojowe Szkoły. Zajmowały się bardziej efektywną walką z okupantem, tym samym narażając się na większe niebezpieczeństwo. Bojowe Szkoły kontynuowały działalność Organizacji Małego Sabotażu, która powstała  na początku okupacji. Pamiętajmy, że do przyjętego podziału wiekowego Szarych Szeregów, którego stosowanie w środowisku harcerskim dziś jest powszechne, doszło w nocy z 2 na 3 XI 1942r. Z tego wynika, że większość akcji podejmowanych przez Zawiszę, Bojowe Szkoły czy Grupy Szturmowe było kontynuacją tych, podejmowanych (często samorzutnie) przez wcześniej funkcjonujące jednostki Szarych Szeregów. Pierwszą poważną akcją Organizacji Małego Sabotażu była „Wawer - Palmiry” (od Wawra wzięła się nazwa członków Małego Sabotażu – Wawerczycy). Niemcy w końcu grudnia 1939r. dokonali egzekucji wielu Polaków w miejscowości Wawer, a wiosną 1940 rozstrzelano w Palmirach kilka tysięcy ludzi. Byli wśród nich takie osoby jak: były marszałek Sejmu Maciej Rataj, jeden z przywódców socjalistów Mieczysław Niedziałkowski, prezydent Warszawy Stefan Starzyński czy mistrz olimpijski Janusz Kusociński. Akcja polegała na malowaniu propagandowych napisów w różnych widocznych miejscach. Malowanie różnych haseł szybko stało się jednym z głównych zajęć Organizacji Małego Sabotażu a potem BS-ów. Niektóre brzmiały następująco: „Wawer”, „Pawiak  pomścimy” (Pawiakiem nazywano szczególnie okrutne więzienie), „Oświęcim”, „Polska walczy”, „Polska zwycięży”, „Hitler Kaputt”, „Tylko świnie siedzą w kinie” czy ostatnie słowa Elżbiety Zahorskiej wypowiedziane przed rozstrzelaniem – „Noch ist Polen nicht verloren!” (jeszcze Polska nie zginęła). Pojawiały się one w różnych punktach miasta, nawet tych najniebezpieczniejszych, gdyż znajdowali się śmiałkowie gotowi i do takich poświęceń. Początkowo używano kredy, potem, trudniejszej do usunięcia farby. Nawet na latarniach widniały napisy „nür fur Deutsche” (tylko dla Niemców” – takie hasła oficjalnie były umieszczanie w wybranych wagonach tramwajowych, restauracjach, teatrach, kinach przeznaczonych tylko dla „rasy panów”).  Tego typu akcje miały straszyć i ostrzegać okupanta, a w mieszkańcach wzmacniać nadzieję. Oprócz napisów, malowano także szubienice z powieszoną swastyką, znak Polski Walczącej – kotwicę, czy żółwia, który namawiał Polaków do wolniejszego wykonywania prac na rzecz okupanta.
Wawerczycy zajęli się sprawą kolaborantów. Powszechnie uważano, że jawna, niczym nie wymuszona współpraca z okupantem jest haniebną zdradą, mimo to znajdowały się kanalie gotowe do usługiwania Niemcom. Liczne odezwy władz polskiego podziemia do ludności polskiej, nakazywały wstrzemięźliwość czy nawet nieposłuszeństwo w wykonywaniu poleceń wroga. Naturalnie nie karano tych, którzy pod jawną grozą utraty życia takie rozkazy wykonywali. Pierwsze kamienie poleciały w szyby wystawowe zakładów fotograficznych, które wystawiały portrety niemieckich żołnierzy. Problem stanowiły także kobiety, zawierające bliskie stosunki z Niemcami. Oprócz znanych akcji polegających na napadaniu i obcinaniu im włosów, pojawiały się także napisy o przykładowej treści: „Kobiety chodzące z Niemcami zawiadamia się, że miejsca w domach publicznych są jeszcze wolne” czy „Warszawskimi ulicami chodzą k… ze szkopami”.
Do kin, aby odstraszyć widzów, wrzucano petardy czy pojemniki z cuchnącymi gazami. Na ubrania kinomanów potajemnie, w tłoku wylewano żrące ciecze. Powszechnie wiedziano, że dochód ze sprzedaży biletów wspomaga niemiecką armię, mimo tego znajdowali się ludzie, którym było to obojętne. Osąd jest jasny: każdy, kto decydował się iść na seans filmowy świadomie wspierał przeciwnika.
Pewnego czasu w Warszawie pojawiły się niemieckie napisy propagandowe – „Deutschland siegt an allen fronten”, co znaczyło „Niemcy zwyciężają na wszystkich frontach”. Na reakcję podziemia nie trzeba było długo czekać. Wymazywano jedną z liter tego hasła, zastępując „s” w wyrazie „siegt” na „l”. Mieliśmy po tym zdanie o zupełnie innym znaczeniu: „Deutschland liegt an allen fronten” – „Niemcy leżą na wszystkich frontach”. Podobnych akcji było mnóstwo.
Niemcy zaraz po zajęciu Warszawy starali się wymazywać wszelkie ślady polskości tego miasta. Na nowo nazywano ulice i place, najszybciej dokonano następujących zmian: ul. Fredry na Parkstrasse, ul. Belwederska na Sonnenstrasse, ul. Prusa na Marsstrasse, ul. Mickiewicza na Invalidenstrasse, pl. Piłsudskiego po przemianowaniu na Sachsenplatz po czasie nazwano Adolf Hitler Platz. Widać, że najprędzej pozbyto się nazw upamiętniających bohaterów i wieszczy narodowych. Podobny los spotkał pomniki. Wiele z nich zniszczono, niektóre otrzymały nowe tablice. Napis na pomniku Mikołaja Kopernika – „Mikołajowi Kopernikowi – Rodacy” zmieniono na „Des grossen Astronomen” (Wielkiemu astronomowi). Nowa tablica stała się łupem Aleksego Dawidowskiego „Alka”, który odkręcił ją jednej nocy.
Miała także miejsce akcja nazwana „Sto milionów”. Wawerczycy ukradli dosłownie sto milionów wiezionych do Banku Emisyjnego, po czym Niemcy rozplakatowali listy gończe, obiecując nagrodę za wydanie sprawców. Niedługo na niemieckich afiszach można było zauważyć naklejone karteczki z napisem: „Byłem jedynym świadkiem; opowiem wszystko w zamian za pocałowanie mnie w … (-) Król Zygmunt III”
Do innych akcji należało stemplowanie gazet. Polegała ona na przybijaniu specjalnie przygotowanej pieczęci na szmatławcu. Szmatławcem nazywano polskojęzyczne gazety wydawane przez władze niemieckie (taką był np. Nowy Kurier Warszawski). Pieczęcią można było szybko nanieść nowy, rzetelny tekst na propagandową prasę. Oprócz powyższego przeprowadzano także audycje megafonowe. Przewody megafonu podłączano do szafki telefonicznej, tam następnie zaciskano je do odpowiedniego numeru telefonu lokalu konspiracyjnego, skąd nadawano wiadomości zza granicy, odezwy Delegata Rządu na Kraj, hymn narodowy.
Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się niemieckie flagi, których wartość można porównać do myśliwskiego trofeum. Im zerwano większą, lub z bardziej niebezpiecznego miejsca tym miała istotniejszą wartość. Na rozścielanych niemieckich flagach składano przysięgę harcerską, lub szyto z nich spodenki. Często pomieszczenia, gdzie zbierali się harcerze, były wyścielone dziesiątkami takich flag.
Bojowe Szkoły wraz z odpowiednią komórką ZWZ – AK zajmowały się przeprowadzaniem akcji „N”. Była ona skierowana do zwykłego niemieckiego żołnierza i miała na celu przerażać, zasiewać zwątpienie. Polegała na wytworzeniu wśród Niemców przeświadczenia, że istnieje wewnętrzna, antyhitlerowska siła w Rzeszy. Redagowano specjalne gazety, ulotki w bezbłędnym języku niemieckim czy w odpowiedniej czcionce co  czyniło z tej akcji nie lada wyzwanie. Następnie taką „bibułę” potajemnie wsadzano w szatniach do kieszeni żołnierskich płaszczy, rozrzucano w miejscach publicznych.
Następstwem akcji „N” było przedsięwzięcie o nazwie „Gdańsk”. Cel był podobny tylko inne środki. Najważniejszymi formami były akcje „October” czy „Tse – tse”. Akcja „Październik” (October) miała wytwarzać w Niemcach uczucie, że zbliża się coś nieoczekiwanego, złego. W różnych miejscach pojawiał się tajemniczy napis „October”. Nikt nie wiedział o co dokładnie chodzi, lecz zwyczajne domysły potrafiły obniżać morale. Natomiast „Tse – tse” miała dręczyć napływowych, niemieckich mieszkańców Warszawy, skłaniając ich do powrotu do Rzeszy. Chłopcy zaklejali dziurki od kluczy, wylewali cuchnące lub żrące ciecze na korytarzach mieszkań czy w wagonach tramwajowych „nur für Deutsche” (tylko dla Niemców). Wysyłano listy z pogróżkami, wykonywano głuche telefony, preparowano pisma urzędowe, przychodzące do niemieckich rodzin odnośnie np. śmierci syna na froncie. Fałszowano także obwieszczenia okupanta, wprowadzając zamieszanie wśród Niemców, np. zaraz przed wybuchem powstania miała miejsce akcja rozpowszechnienia plakatów nakazujących Niemcom zmianę lokalu zamieszkania na inne – rzekomo wolne. Wzbudziło to ogromne zamieszanie i wzajemne kłótnie, a dodatkowo do Warszawy zbliżały się czołówki Armii Czerwonej co potęgowało panikę.
Interesująca okazuje się działalność komórki nazywającej się „Wywiad, Informacja Szarych Szeregów”. Jej celem było zbieranie informacji o przeciwniku, szacowaniu liczby Niemców w stolicy czy wojsk przejeżdżających przez Warszawę. Ustalano adresy mieszkań wroga, nazwy jednostek stacjonujących w mieście, nastroje wśród Polaków. Praca była żmudna, zwłaszcza kiedy cały dzień trzeba było stać przy wylotowych ulicach i spisywać rodzaje i numery pojazdów przejeżdżających przez miasto.
Czasami w różnych punktach stolicy pojawiały się biało – czerwone flagi, wiszące w trudno dostępnych miejscach, jak np. na liniach trakcji tramwajowej. Na skrzynkach pocztowych malowano godło Rzeczypospolitej. Kiedy szef Generalnego Gubernatorstwa (okupacyjna nazwa przedwojennych ziem polskich nie włączonych do Rzeszy) Hans Frank, ogłosił rekwizycję futer dla wojsk na froncie wschodnim, na murach pojawiły się napisy: „Chociaż z futer macie gacie, i tak wojny nie wygracie”.
Na końcu należy jeszcze wspomnieć o akcjach „Sklepy” i „Wiarus”. „Sklepy” to cykl wojskowych szkoleń teoretycznych i praktycznych dla członków Bojowych Szkół. Zajęcia przeprowadzane w prywatnych mieszkaniach czy w lasach poza miastem miały wyuczyć umiejętności strzeleckich. Były przeprowadzane przez doskonałego szkoleniowca Alfonsa Jabłońskiego ps. „Inżynier”. Kryptonim „Sklepy” pochodzi od tytułu opracowań każdego ze spotkań, które otrzymały specjalnie mylącą  nazwę: „Instrukcja organizowania sklepów spożywczych”. „Wiarus” to kryptonim podoficerskiej szkoły, gdzie każdy z uczniów otrzymywał wiedzę niezbędną do prowadzenia drużyny.
Pamiętajmy, że Wawerczycy po ustanowieniu podziału wiekowego Szarych Szeregów w 1942r. stanowili płynną grupę osób. Jedni tworzyli struktury Bojowych Szkół, kontynuując dotychczasowe działania, inni przeszli do Grup Szturmowych.  
Działalność tego szczebla nazywamy Małą Dywersją.
Ø  Grupy Szturmowe. Ostatni pion wiekowy miał zajmować się Wielką Dywersją. Wiązało się to z poważnymi akcjami, wymagającymi odpowiedniego przygotowania i wyszkolenia. W tym celu nawiązano kontakt z Kedywem, którego działalność zostanie przedstawiona w następnym rozdziale. Zapewnienie współpracy z inną organizacją konspiracyjną było jednak niewystarczające. Przedwojenne podręczniki wojskowe okazywały się nieprzydatne w warunkach okupacji, a wymagania stawiane członkom Grup Szturmowych były wysokie. Dlatego, jak na ówczesne warunki, zrealizowano ambitne plany szkoleniowe. Powstała szkoła podchorążych „Agrykola”, prezentująca wysoki poziom kształcenia, mogąc się poszczycić nawet własną bazą leśną. Nazwa „Agrykola” była związana z podchorążymi, którzy w 1830r. wzniecili powstanie.
W 1944r. powstała nowa forma szkoły, która kształciła w niższych stopniach. Nazywała się Szkołą Niższych Dowódców, w skrócie - „Sonda” (od pierwszych liter właściwej nazwy).
Kończąc mowę o szkoleniach, należy wspomnieć o przedsięwzięciach o kryptonimach „Filtry” i „Ursus”. Pierwsze polegało na szkoleniu saperskim, drugie na zdobywaniu umiejętności prowadzenia i naprawy pojazdów.
Wielka Dywersja w wykonaniu Grup Szturmowych miała charakter dobrze zaplanowanych akcji bojowych. Wachlarz podejmowanych zadań był bardzo szeroki, dlatego nie będę dokładnie opisywał wszystkich. Skupię się natomiast na kilku wybranych – najsławniejszych.
Grupy Szturmowe były jednostką wydzieloną do zadań specjalnych. Pierwsza akcja nosiła kryptonim „Wieniec II”. Została przeprowadzona w noc sylwestrową 1942/1943 i polegała na wysadzeniu kilku linii torów kolejowych. Jednego sabotażu, nieopodal Kraśnika, miał dokonać patrol Grup Szturmowych pod dowództwem Tadeusza Zawadzkiego ps. „Zośka” (od dziewczęcego wyrazu twarzy). Zadanie wykonano doskonale.
26 III 1943r. miała miejsce operacja o kryptonimie „Meksyk II” czyli słynna akcja pod Arsenałem, której celem było odbicie konwojowanego Jana Bytnara „Rudego”. Realizacją dowodził Tadeusz Zawadzki „Zośka”. Z odniesionych ran zginęli Aleksy Dawidowski „Alek” i Tadeusz Krzyżewicz „Tadzio”, zamordowany został Herbert Lenk. Można powiedzieć, że cele zostały osiągnięte: „Rudy” został uwolniony, poza nim wolność odzyskało 25. więźniów, jednak biorąc pod uwagę straty harcerzy i rychłą śmierć Bytnara (z powodu gestapowskich tortur), akcji nie można kategorycznie nazywać pomyślną. 
20 V 1943r. oddział Grup Szturmowych pod dowództwem „Zośki” rozbił i uwolnił pod Celestynowem transport więźniów jadących do Oświęcimia.
Śmierć „Zośki” 20 sierpnia 1943r. podczas szturmu w Sieczychach przyśpieszyła zmiany organizacyjne Grup Szturmowych, które przekształciły się w batalion Kedywu. Ku pamięci niedawno zmarłego przyjaciela, baon przyjmuje nazwę „Zośka”. Jego dowódcą zostaje por. Ryszard Białous „Jerzy”. Oddział składa się z kompanii: 1. „Felek” (na cześć Feliksa Pendelskiego) i  2. „Rudy” (na cześć Janka Bytnara). Trzecia kompania zostaje wydzielona do zadań specjalnych, nazywa się  „Agat” (antygestapo), w styczniu 1944r. zmieniona na „Pegaz” (przeciw gestapo), w czerwcu 1944r. ponownie przemianowana, tym razem na „Parasol” (miała być  jednostką spadochronową).
7 IX 1943r. „Agat” przeprowadza akcję na SS – Oberscharführera Franza Bürckla, sadystę i oprawcę więźniów Pawiaka. Egzekucji dokonali Bronisław Pietraszewicz „Lot” i Jerzy Zborowski „Jeremi”. Po zamachu, w jednej z konspiracyjnych gazet tak opisano to zdarzenie: „Kula, od której padł, usunęła ze świata złowrogie bydlę, które nie zasłużyło na tak prędką, łagodną śmierć”.
Kolejny wyrok śmierci zostaje wydany na gen. SS Franza Kutscherę, krwawego bandyty, podobnego do Bürckla. Zamachu dokonała 1 II 1944r. kompania „Pegaz”, a dokładnie Bronisław Pietraszewicz „Lot” i Zdzisław Poradzki „Kruszynka”. Pamiętajmy, że większość akcji bojowych znamy tylko od strony ich realizacji, nie biorąc pod uwagę ich przygotowania. W warunkach okupowanego miasta, gdzie po ulicach kręci się wielu policjantów, żołnierzy, gestapowców (chodzili ubrani jak cywile), niezwykle trudno było zaplanować zamach, czy próbę odbicia więźniów. Aby podobna akcja miała się powieść, należało poświęcić wiele godzin, aby zdobyć niezbędne informacje o trasie przejazdu samochodów, obserwować teren, ustalać różne warianty przebiegu operacji. Tak więc realizacja planu, który przygotowywały (z narażeniem życia) dziesiątki osób, była tylko wierzchołkiem góry lodowej, oczywiście wierzchołkiem najważniejszym. Ciekawostką może okazać się fakt, że egzekucja nie kończyła na zastrzeleniu jakiegoś niemieckiego bandyty (harcerze nie wykonywali wyroków śmierci na polskich kolaborantach), ale należało jeszcze zabrać mu dokument tożsamości, bądź coś charakterystycznego dla tej postaci. Oczywiście taki wymóg przedłużał całą akcję o bezcenne sekundy.  


Omawiając funkcjonowanie Szarych Szeregów należy przynajmniej ogólnie omówić sytuację Polaków w czasie okupacji, celem uzupełnienia obrazu rzeczywistości w jakiej funkcjonowało Państwo Podziemne. Według Niemców, Polacy jako naród mieli w przeciągu kilku dziesięcioleci przestać istnieć. Zrealizowaniu tego zamierzenia służyły kroki podjęte już w czasie trwania wrześniowych działań wojennych. Pierwsze represje spotkały inteligencję (nauczyciele, oficerowie, księża, działacze polityczni i społeczni, dawni uczestnicy powstań śląskich czy ogólnie ludzie uważani za patriotów), którą określano „elementem przywódczym”. Wielu z nich zostało natychmiast aresztowanych lub rozstrzelanych. Zlikwidowano wszelkie polskie stacje radiowe, prasę, zamknięto szkoły, teatry i kina. Jakakolwiek działalność polityczna, tajne spotkania, nauczanie zostały surowo zakazane pod karą śmierci. Jak wspomniał jeden z historyków, w czasie okupacji można było ponieść śmierć dosłownie za wszystko. Życie człowieka zależało w pełni od woli Niemców. Po czasie otwarto szkoły, lecz nauczanie ograniczono do liczenia i umiejętności napisania własnego imienia i nazwiska. Zakazano uczenia historii i literatury polskiej. W kinach puszczano filmy głównie propagandowe, bądź o niskiej wartości – często pornograficzne. Prasa prędko otrzymała miano szmatławca. Naród polski miał zostać pozbawiony dostępu do wyższej kultury, miał zatracić poczucie własnej tożsamości, w końcu zaniknąć. Przeciw temu wystąpiły rzesze ludzi gotowych do poświęcenia własnego życia, organizując tajne nauczanie, wydając własną, tajną prasę, organizując wystąpienia teatralne czy wieczorki literackie.

Świat terroru, codziennych łapanek, poczucia niepewności jutra zmuszał instruktorów Szarych Szeregów do refleksji, nad stanem moralnym swoich najmłodszych podopiecznych. Efektem było powstanie programu wychowawczego pod nazwą „Dziś – Jutro – Pojutrze”. „Dziś” oznaczało bieżącą walkę. Każdy szczebel wiekowy miał ją realizować w odmiennych wersjach. Zawiszacy mieli zdobyć niezbędną wiedzę i umiejętności do przyszłej walki. Mieli prowadzić pracę wychowawczą we własnym, harcerskim gronie. Bojowe Szkoły miały skupić się na małym sabotażu, zaś Grupy Szturmowe, na organizowaniu akcji bojowych. „Jutro” to powstanie zbrojne. Każdy harcerz miał być do niej przygotowany. Członek Grup Szturmowych miał poszerzać niezbędną wiedzę wojskową i dowódczą, Bojowych Szkół – miał zdobyć umiejętności do prowadzenia walki, najmłodsi mieli być gotowi do pełnienia służby pomocniczej. „Jutro” to życie w powojennej, wolnej Polsce. To etap żmudnej pracy odbudowy zniszczonego kraju.



1. Florian Marciniak 1939 - 1943,
2. Stanisław Broniewski "Orsza" 1943 - 1944,
3. Leon Marszałek 1944  -1945.


 Gł. kwatera  - pasieka,
 Chorągiew - ul,
 Hufiec - rój,
 Drużyna - rodzina,
 Zastęp - pszczoła.



Szare Szeregi były poważnie powiązane z innymi organizacjami konspiracyjnymi, zwłaszcza z Armią Krajową, dlatego konieczne jest przynajmniej powierzchowne opisanie funkcjonowania tej struktury.

Koncepcja utworzenia organizacji podziemnej, mającej prowadzić trwałą walkę z okupantem, będącą zbrojną reprezentacją polskiego Rządu na uchodźstwie, narodziła się już w trakcie trwania walk we wrześniu 1939r. Pierwszą strukturą zorganizowanego oporu była Służba Zwycięstwu Polski, powstała 27 IX 1939r. Na jej czele stanął gen. Michał Karaszewicz – Tokarzewski. Oprócz walki z okupantem, SZP przygotowywała się do wywołania, w odpowiednim momencie, powstania zbrojnego. Ponadto jej działalność, miała dodawać Polakom otuchy, przypominać, że Polska nadal walczy. 4 XII 1939r. Służba Zwycięstwu Polski została przekształcona w Związek Walki Zbrojnej. Przywódcą związku został gen. Stefan Rowecki „Grot”. Idąc dalej, 14 lutego 1942r. celem ujednolicenia i ponownego połączenia organizacji konspiracyjnych ZWZ przekształcono, rozkazem gen. Władysława Sikorskiego, w Armię Krajową. Warto zapoznać się z treścią przysięgi AK:
„W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny Królowej Polskiej, kładę swe ręce na ten święty Krzyż, znak Męki i Zbawienia, przysięgam być wierny Ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił, aż do ofiary mego życia. Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało.”
Armia Krajowa na tle innych konspiracyjnych organizacji wojskowych jak: Armia Ludowa, Bataliony Chłopskie czy Narodowe Siły Zbrojne, które nie weszły w skład AK, była najliczniejsza. W okresie szczytowym swojej działalności, czyli w 1943r. liczyła ponad 400 tys. żołnierzy. Była najsilniejszą i najlepiej zorganizowaną podziemną armią w Europie.


1.gen. Stefan Rowecki "Grot" 14 II 1942 - 30 VI 1943,
2.gen. Tadeusz Komorowski "Bór" 30 VI 1943 - 2 X 1944,
3.gen. Leopold Okulicki "Niedźwiadek" 2 X 1944 - 19 I 1945.

                Zagadnienie form pracy tej organizacji należy zacząć od Związku Odwetu, czyli sięgnąć do okresu funkcjonowania Związku Walki Zbrojnej. Związek Odwetu zajmował się sabotażem i dywersją. W 1940r. został wydzielony ze struktur ZWZ. Jego celem było wysadzanie linii i transportów kolejowych, sabotaż w fabrykach produkujących na potrzeby wojska (świadome uszkadzanie wytwarzanych elementów maszyn itp.), zakłócanie pracy niemieckich organów administracyjnych i militarnych.
            W 1941r. powstał „Wachlarz”, czyli plan prowadzenia działalności dywersyjnej poza dawnymi, wschodnimi granicami II Rzeczypospolitej, czyli na terenach Związku Radzieckiego, zajętych przez Wehrmacht. Dywersja polegała w dużej mierze na zakłócaniu ciągłości kolejowych transportów sprzętu, wojska i zaopatrzenia na front wschodni.
            Działania wojenne i brak perspektyw na rychłe zakończenie wojny wymagały zintensyfikowania działań dywersyjnych. W tym celu scalono organizacje zajmujące się bieżącą walką i na przełomie 1942 i 1943r. powołano Kierownictwo Dywersji – w skrócie „Kedyw”. Na jego czele stanął płk. August Emil Fieldorf „Nil”. Jej celem było dalsze prowadzenie dywersji, sabotaż czy wykonywanie wyroków śmierci.
            Na końcu warto przypomnieć, jak wielką rolę odegrał wywiad AK, który przekazał Aliantom dane o większości niemieckich fabryk czy o tajnym kompleksie produkcyjnym rakiet V1 i V2 w Pennemünde. Dzięki tym informacjom, Alianci mogli skutecznie zbombardować wskazane obiekty, pomniejszając potencjał produkcyjny III Rzeszy.


1.             
2.             
3.             
4.             
4.2.             
4.3.             
Rząd polski po kampanii wrześniowej nadal funkcjonował na emigracji, najpierw we Francji, potem w Wielkiej Brytanii. Podobnie miało się z urzędem Prezydenta i Naczelnego Wodza. Rząd poza granicami Polski był w pełni legalną kontynuacją rządu sprzed wojny. Miał swojego przedstawiciela w kraju – Delegata Rządu na Kraj, który sprawował najwyższą władzę w Państwie Podziemnym. Delegat miał do swojej dyspozycji 18 departamentów, które miały odmienne kompetencje, zajmowały się np. oświatą czy sprawami wewnętrznymi. Główną funkcją Delegata było utrzymywanie łączności Rządu na uchodźstwie z władzami podziemnymi. Delegaci Rządu na Kraj:

1. Cyryl Ratajski,
2.Jan Piekałkiewicz,
3.Jan Stanisław Jankowski,
4.Stefan Korboński.

 Także Parlament kontynuował swoją działalność, w jego skład wchodzili przedstawiciele największych stronnictw politycznych.
1.             
2.             
3.             
4.             
5.             
Na początku 1944r. Armia Czerwona przekroczyła przedwojenne granice Polski. Rząd w Londynie i władze Podziemia sądziły, że wojska radzieckie dobrowolnie nie opuszczą Polski. Opracowany w 1943r. plan „Burza” miał więc być w pełni realizowany.  Sytuacja na froncie wschodnim w 1943r. dawała powody do mniemania, że w niedługim czasie armia niemiecka może opuszczać kolejne części Polski pod naporem Sowietów. Plan „Burza” miał na celu zaprowadzenie porządku w zbrojnych, konspiracyjnych oddziałach co do działań w wyniku zaistnienia powyższej sytuacji. Zakładał wzmożenie akcji dywersyjnych, wykorzystanie chaosu towarzyszącemu masowemu odwrotowi wojsk niemieckich i nagłe przejmowanie miast przez oddziały Podziemia. Polacy, jako gospodarze, mieli witać wkraczającą Armię Czerwoną, co miało legitymizować nowe władze, jako przedstawicielstwo narodu polskiego. Operacja była skierowana przeciwko Niemcom, założenia zabraniały natomiast atakowanie czerwonoarmistów, chyba że w obronie własnej. Sowieci nie godzili się z takim rozumowaniem. Wielu oficerów i żołnierzy AK rozstrzelano lub zesłano w głąb Związku Radzieckiego. Nie było mowy o podziale władzy.
Powstanie Warszawskie było częścią planu „Burza”. Kiedy na przedmieściach Warszawy pojawiły się pierwsze jednostki wojsk radzieckich, gen. Tadeusz Komorowski „Bór” podjął decyzję o wybuchu zbrojnego powstania.

Harcerze przez lata okupacji przygotowywali się do powstania, poprzez bieżącą walkę w różnych formach w ramach programu „Dziś – Jutro – Pojutrze”. Dlatego 1 VIII kiedy o godz. „W” (17:00) wybuchło powstanie, Szare Szeregi, w pełni wykorzystując swój potencjał, mogły do niego przystąpić. W bitwie, gdzie podziemna armia stanęła naprzeciw okupantowi, brały udział następujące jednostki harcerskie:
Ø  Batalion „Zośka” – poniósł wysokie straty, bohaterska walka została uwieńczona nadaniem batalionowi Krzyża Virtuti Militari,
Ø  Batalion „Wigry” – toczył zażarte walki na Starym Mieście,
Ø  Batalion „Baszta” – walczył początkowo na Mokotowie, następnie na różnych odcinkach frontu, szczególną rolę odegrały sanitariuszki z tego oddziału,
Ø  Kompania „Parasol” – walczyła w ramach batalionu „Gustaw” na Starym Mieście, Śródmieściu. Toczyła ciężkie walki o kościół św. Krzyża.

Oprócz regularnych jednostek, walczących bezpośrednio z bronią w ręku, istotną rolę odegrali Zawiszacy. Ich znakomita orientacja w aglomeracji miejskiej posłużyła do zorganizowania poczty polowej, przekazywania rozkazów i informacji między odciętymi od siebie dzielnicami miasta.
Harcerska Poczta Polowa zaczęła działać 4 sierpnia 1944r. Służyli w niej harcerze w wieku między 10. a 15. rokiem życia. Na terenie Warszawy rozlokowano ponad czterdzieści skrzynek pocztowych. Treść listu ograniczono do 25 słów, wojskowi nie mogli ze względów bezpieczeństwa podawać adresów zwrotnych. Treść korespondencji podlegała cenzurze. Według szacunków, dziennie przenoszono ok. 5 – 6 tysięcy listów. Zadbano także o odpowiednie stemple i znaczki pocztowe. Przez cały okres trwania powstania tj. przez 63 dni, przeniesiono ponad 200 000 listów, co świadczy o skali zjawiska i bezgranicznym poświęceniu harcerzy. Wielu z nich zginęło lub zostało rannych.

Powstańcy, pomimo słabego uzbrojenia, w ciągu pierwszych czterech dni, zdołali opanować ponad 70% lewobrzeżnej części miasta (Stare Miasto, Powiśle, Mokotów, Śródmieście, Żoliborz i część Woli). Odtąd miały być to miejsca krwawych walk. Niemcy 5 sierpnia przystąpili do tłumienia powstania, wykorzystując ogromną przewagę w sprzęcie, w tym lotnictwa.
Armia Czerwona na rozkaz Stalina zatrzymała się nad Wisłą, czekając aż powstanie się wykrwawi. Był to kolejny zdradziecki cios. Zachodni Alianci, pod naciskiem władz polskich, próbowali dokonywać zrzutów sprzętu i zaopatrzenia dla powstańców, jednak w rzeczywistości, gdzie Rosjanie surowo zakazali lądowania samolotom na swoich lotniskach, operacja zakończyła się fiaskiem. Biorąc pod uwagę zagadnienia dyplomatyczne i ówczesny stan stosunków między Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią  a Związkiem Radzieckim, to powstanie było niewygodne dla każdej ze stron. Zachodni sojusznicy i ZSRR już w Teheranie w 1943r. przesądzili los Polski jako będącej w sowieckiej strefie wpływów.
Bierność Sowietów w podejmowaniu ofensywy i ich ciche przyzwolenie dla Niemców na rozprawienie się z „warszawskimi awanturnikami” zadecydowały o tragicznym losie powstania. Upadały kolejne dzielnice. Powstańcy wycofując się kanałami do walczących jeszcze enklaw, żywili ciągle nadzieję w nadejście pomocy zza Wisły. Nadaremnie. Kapitulację podpisano 2 października 1944r. Bilans powstania jest zatrważający. Zginęło ponad 180 tys. mieszkańców i 20 tys. powstańców. Warszawa leżała w gruzach.
Powstanie Warszawskie było bohaterskim zrywem do walki o niepodległość Polski,  zrywem, w którym Polacy mieli sami wywalczyć sobie wolność. Mimo klęski możemy mówić, że wtedy, w dniach próby, zwyciężył honor. Warszawiacy chwycili za broń podobnie jak Paryżanie, kiedy zbliżał się front i nie był to krok motywowany tylko emocjami. Powstanie miało trwać kilka dni, miało ułatwić Armii Czerwonej zajęcie Warszawy. Moskiewskie radio w końcu lipca 1944r. wzywało do zbrojnego wystąpienia, mogło to sugerować chęć wzajemnego współdziałania. Los jaki spotkał oddziały AK, które wraz z wojskami radzieckimi wyzwalały Wilno, mógł sugerować, że podobna przyszłość czeka powstańców warszawskich. Wówczas na Wileńszczyźnie, po oswobodzeniu miasta, Sowieci rozbroili polskie jednostki. Część rozstrzelano, część wywieziono do Związku Radzieckiego, a resztę wcielono w szeregi Ludowego Wojska Polskiego. Jednak taki pogląd może być błędny, gdyż ranga Warszawy do Wilna jest nieporównywalna. Na stolicę Polski patrzył cały świat, dlatego sądzono, że Sowieci inaczej postąpią z powstańcami po zwycięskiej bitwie. Decyzje płynące z Moskwy doprowadziły jednak do zdławienia zrywu niemieckimi rękami. W ten sposób problem sam się rozwiązał. Dyskusje nad słusznością czy niesłusznością wywołania tego powstania mają charakter sporu akademickiego, z którego nic nie wynika, gdyż to co się wydarzyło,  pozostaje niezmienne. Mamy wiele dowodów, że osoby odpowiedzialne za wybuch powstania miały racjonalne powody zakładać, że operacja się powiedzie.


W styczniu 1945r. doszło do rozwiązania struktur konspiracyjnych, w związku z zajęciem Polski przez Armię Czerwoną. 17 I 1945r. Szare Szeregi zostają rozwiązane. Kilka dni później – 19 I 1945r. – taka sama decyzja zapada odnośnie Armii Krajowej. Część żołnierzy AK chciała kontynuować walkę z Sowietami, jako z nowymi okupantami Polski. Mogli działać w ramach organizacji „NIE” (od słowa niepodległość), która powstała w ramach AK w 1944r. Była to konspiracja w konspiracji, mająca na celu prowadzić działalność w razie zajęcia Polski przez Sowietów. Jednak w wyniku wielu trudności została ona rozwiązana 15 kwietnia 1945r. 2 września 1945r. powołano do życia organizację pod nazwą „Ruch oporu bez wojny i dywersji – Wolność i Niezawisłość” (w skrócie „WiN”). Obie struktury: „NIE” i „WiN” były prześladowane przez komunistów, a w końcu rozbite. Były dowodem oporu części Polaków przed narzuceniem kolejnej niewoli.
Szare Szeregi, Armia Krajowa, inne organizacje, a także pojedynczy ludzie, którzy samorzutnie podejmowali walkę z okupantem, zapisali piękną kartę w historii Polski. W tym trudnym czasie wojny znalazły się setki tysięcy ludzi, w różnym wieku, którzy na szalę niepodległości Polski i przyszłości swoich rodzin, rzucili własne życie. Dziś, pochylając się nad mogiłami wielu z nich, miejmy świadomość, że walka jaką stoczyli, nie może być daremną. Każdy z nas ceni własne życie, dla wielu z nich ideał wolności przyszłych pokoleń, czyli nas wszystkich, był czynnikiem, który zadecydował o podjęciu walki. W naszych umysłach niech żyje myśl, że umiłowanie Ojczyzny nie jest czymś minionym; jest natomiast potrzebą każdej chwili, także dziś. Pamiętajmy o Polakach poległych w II wojnie światowej, gdyż sama wojna, to nie tylko frontowe zmagania, dyplomatyczne przepychanki, lecz przede wszystkim to suma ludzkich tragedii.
źródło: Krzysztof Rajczakowski, Służba Szarych Szeregów 1939 - 1945, Bolesławiec 2009.


- Po wojnie -

30 grudnia 1944 roku wychodzi zarządzenie kierowników Resortów Administracji Publicznej i Oświaty o ponownym powołaniu ZHP do życia. Na początku 1945 roku uchwalone zostaje nowe Prawo i Przyrzeczenie Harcerskie oraz Deklaracja Ideowa. Wciągu roku ZHP odradza się w tradycyjnym kształcie organizacyjnym. Liczy ponad 200 tysięcy członków, a na jednego organizatora przypada 450 harcerzy. By zmienić tą sytuację w 1945 roku odbywa się także Centralna Akcja Szkoleniowa. W lutym 1946 roku A. Kamiński zostaje wiceprzewodniczącym ZHP. W listopadzie 1946 roku dochodzi do umocowania na stanowisku Sekretarza Generalnego ZHP pracownicy wydziału propagandy KC PZPR. W marcu 1947 roku w wyniku ataków osobistych z ZHP odchodzi A. Kamiński. W 1947 roku dochodzi do uchwalenia kolejnej wersji Prawa i Przyrzeczenia. Krok ten ma za zadanie uspokoić nastroje spowodowane odwołaniem pierwszego po wojnie Zjazdu Walnego. W 1948 rozpoczyna się realizacji planu "Harcerskiej Służby Polsce" polegającej na włączenie się ZHP w odbudowę kraju. W 1948 roku zostaje utworzony zostaje Związek Młodzieży Polskiej grupujący wszystkie organizacje młodzieżowe. ZHP jako organizacja młodszej młodzieży nie zostaje włączona w skład ZMP. 20 grudnia 1948 roku podjęta przez komendantów chorągwi zostaje uchwała oceniająca, że "że „wychowanie skautowe, którego częścią było harcerstwo, zrodziło się w ustroju kapitalistycznym i jako typowy jego wytwór wiązało młodzież z grupami przeciwstawiającymi się postępowi społecznemu w Polsce, wzmacniając elementy nacjonalistyczne i reakcyjne. W związku z tym zebrani postanawiali: My instruktorzy, wychowawcy najmłodszego pokolenia budującego socjalistyczną Polskę, zrywamy ze wszystkimi pozostałościami wychowania skautowego i harcerskiego, które są odbiciem ustroju kapitalistycznego, i chcemy naszą robotę harcerską oprzeć na zasadach wychowania socjalistycznego". W marcu 1949 roku ograniczono wiek młodzieży harcerskiej do 15 lat. Zlikwidowano "Na Tropie", ostatnie funkcjonujące pismo harcerskie. W roku 1949 na miejsce krzyża i lilijki wprowadzono Odznakę Harcerską. Wprowadzono nowy mundur wzorowany na pionierskim. Zmieniono pozdrowienie harcerskie na: "W nauce, pracy i walce – Czuwaj!". Komendy chorągwi przemianowano na wojewódzkie, a hufców na powiatowe. Zwolniono większość instruktorów oraz przyznano stopień harcmistrza wszystkim członkom ZG ZMP. W 1950 roku zakazano używania munduru i odznak harcerskich, wprowadzono nowe Prawo i Przyrzeczenie. W październiku ZHP wcielono w struktury ZMP. 1 czerwca 1951 roku powstała Organizacja Harcerska Związku Młodzieży Polskiej będąca kopią radzieckich pionierów. W 1956 roku doszło do wyodrębnienia się w ramach ZMP Organizacji Harcerskiej i zmiany Organizacji Harcerskiej Polski Ludowej. Zadeklarowano też powrót do tradycyjnego munduru i nazw. 4 grudnia 1956 roku doszło do reaktywacji działania ZHP na terenie Krakowa. W dniach od 8 do 10 grudnia 1956 roku w Łodzi odbyła się krajowa narada działaczy OHPL, przekształcająca się na Krajowy Zjazd Działaczy Harcerskich. Wypracowano kompromis z władzami, który pozwolił na reaktywację ZHP. Pierwszym naczelnikiem została Zofia Zakrzewska. Pod 1956 roku ZHP działało aktywnie organizując wiele akcji, m.in. Bieszczady 40 (zagospodarowanie Bieszczadów), Frombork 1001 (odbudowa i rozbudowa Fromborka). W 1957 roku powstała Rozgłośnia Harcerska. Rok później utworzono pierwsze drużyny Nieprzetartego Szlaku. W 1960 roku odbywa się I Zlot Grunwaldzki. W 1973 roku ZHP wstępuje do Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej. Powstaje też Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej, będąca propozycją programu harcerstwa starszego opartego o specjalności. Drużyny HSPS wprowadzają nowe mundury. Wielu harcerzy próbuje uciec przed HSPS poprzez "eksperymenty metodyczne" - stosowanie tradycyjnych metod pracy skautowej pod płaszczykiem "eksperymentów". W 1980 roku dochodzi do ożywienia w ruchu harcerskim. Rozwija się Harcerska Oficyna Wydawnicza, powstaje czasopismo "Harcerz Rzeczpospolitej" i "Czuwajmy". 22 listopada 1980 roku powstaje w Warszawie Krąg Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego. Głównym założeniem jest doprowadzenie do moralnego odrodzenia harcerstwa poprzez powrót do tradycyjnych tekstów Prawa i Przyrzeczenia, powrót do metodyki harcerskiej. Symbolem staje się przewiązana węzłem płaskim lilijka. W 1981 roku obradował VII Zjazd ZHP. Przywrócono tradycyjną lilijkę, ZHP wystąpiło z FSZMP. W czerwcu na bazie Kręgu Instruktorów "Zawisza" z Lublina powstaje "Niezależny Ruch Harcerski". Po wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 roku wielu harcerzy zostaje internowanych. W przeciwieństwie do ZHP, NRH zostaje zdelegalizowane i schodzi do podziemia. W 1982 roku zostaje rozwiązany KIHAM. W 1983 roku podczas pielgrzymki papieża do Polski harcerze pełnią służbę sanitarną i porządkową. Powstaje Ruch Harcerski Rzeczpospolitej, który przywraca wśród zrzeszonych drużyn tradycyjne Prawo i Przyrzeczenie, system stopni i sprawności oraz metodykę. W 1985 roku powstaje Polska Organizacja Harcerska. W 1988 roku w 70. rocznicę powstania ZHP odbywa się zlot na Warmii i Mazurach zwany Zlotem Grunwaldzkim. Gromadzi 21 tys. harcerzy. W marcu 1989 roku obraduje IX (XXVI wg przywróconej na nim numeracji przedwojennej) Zjazd ZHP. Przywrócono na nim przedwojenne Prawo i Przyrzeczenie. W tym samym roku na bazie Ruchu Harcerstwa Rzeczpospolitej powstaje Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej, który uznaje siebie za kontynuację przedwojennego ZHP. Powstaje również wiele innych organizacji harcerskich, jak choćby Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego "Zawisza".


KIM BYLI?

gen. Robert Baden - Powell:




     urodził się 22.II.1857 - baron of Gilwell, generał armii brytyjskiej, twórca skautingu, Naczelny Skaut Świata. Syn duchownego anglikańskiego i wnuczki admirała Horacego Nelsona.
      W latach 1876 - 1910 był w czynnej służbie wojskowej w Indiach, Afganistanie, Afryce Południowej i Anglii. Pracował także w brytyjskim wywiadzie w wielu krajach Europy. W wojnie przeciw Burom wsławił się obroną miasta Mafeking. Od 1903 roku był generalnym inspektorem kawalerii brytyjskiej, a po osiągnięciu wieku emerytalnego zajmował się organizowaniem i szkoleniem armii terytorialnej w Wielkiej Brytanii.
      W czasie służby w Indiach, od 1884 roku stosował nowe, własne metody szkolenia żołnierzy, w których znaczną uwagę przywiązywał do indywidualnego wyszkolenia, wyrabiania samodzielności i zaradności. Podczas obrony Mafekingu (1899 - 1900), obleganego przez ponad 7 miesięcy przez Burów, utworzono oddział chłopców do służby pomocniczej (łącznikowej i wartowniczej). Próba ta uświadomiła Bi - Pi możliwość powierzenia młodszym chłopcom odpowiedzialnych zadań pod warunkiem poważnego ich traktowania.
      Po powrocie do Wielkiej Brytanii w 1902 roku Bi - Pi stwierdził, że jego książką “Aids to scouting” (“Wskazówki do wywiadów”) przeznaczoną dla żołnierzy, interesowała się organizacja młodzieżowa. W celu lepszego dostosowania myśli zawartych w tej pracy do poziomu dzieci i młodzieży Bi - Pi zorganizował w 1907 roku obóz doświadczalny dla chłopców na wyspie Brownsea. W 1908 roku wydał klasyczny podręcznik skautingu “Scouting for Boys” (Skauting dla chłopców). Zainteresowanie, z jakim spotkała się książka, spowodowało, iż Bi - Pi w 1910 roku zrezygnował ze służby wojskowej i całkowicie poświęcił skautingowi – w roku tym organizacja skautowa w Wielkiej Brytanii liczyła 100 000 członków.
      Według Bi - Pi skauting powinien być szkołą wychowania obywatelskiego w kontakcie z przyrodą, powinien uzupełniać naturalne luki wychowania szkolnego przez rozwijanie charakteru, zdrowia i sprawności jednostki oraz jej wartości społecznej w codziennej służbie.
     W 1912 roku ożenił się z Olave St. Clair Soames, również działaczką skautową,wybraną w 1930 roku na Naczelną Skautką Świata. Za pracę skautową otrzymał tytuł lorda – barona of Gilwell, a w posiadłości Gilwell Park został zorganizowany międzynarodowy ośrodek skautowy.
      Bi - Pi był odznaczony wieloma najwyższymi odznaczeniami brytyjskimi i innych krajów, w tym Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu "Polonia Resituta".
      W 1939 roku wyjechał na leczenie do Kenii, gdzie zmarł 8 stycznia 1941 roku.
     Wskazując na źródła idei skautowej Bi - Pi przyznawał, że zawarł w niej nie tylko własne pomysły, ale wzorował się także na zwyczajach różnych narodów i ludów, jak Japończycy, Indianie, wykorzystał koncepcje filozofów i uczonych, a nawet reguły średniowiecznych zakonów.

 
Andrzej Małkowski:




urodził się w Trąbkach k. Kutna w rodzinie ziemiańskiej o tradycjach patriotycznych i żołnierskich. Uczył się w Warszawie, Tarnowie, Krakowie i Lwowie, gdzie w 1906 roku w VI Szkole Realnej uzyskał świadectwo dojrzałości. Był współzałożycielem abstynenckiej organizacji uczniów krakowskich "Młodzież". W 1908 roku rozpoczął studia na Wydziale Budowy Maszyn Politechniki Lwowskiej. W kwietniu 1910 roku przeniósł się na Uniwersytet Jana Kazimierza, którego nie ukończył. Był członkiem Zarządu Głównego "Eleuterii" - federacji związków abstynenckich. Należał do "Eleusis", "Zarzewia", "Sokoła".

W listopadzie 1909 roku otrzymał do przetłumaczenia (za karę) klasyczny podręcznik twórcy skautingu Roberta Baden-Powella "Scouting for Boys". Po zapoznaniu się z treścią Małkowski stał się entuzjastą i propagatorem skautingu na ziemiach polskich: w latach 1909 - 1912 brał udział we wszystkich pracach mających na celu rozwój polskiego skautingu. W czasie pierwszego kursu skautowego 20.03. - 21.05.1911 omawiał poszczególne rozdziały przygotowywanego przez siebie podręcznika. W okresie kwiecień - lipiec 1911 ukazywała się arkuszami jego praca "Scouting" jako system wychowania młodzieży - pierwsza polska książka o skautingu.

Małkowski wszedł w skład pierwszej Komendy Skautowej, następnie Naczelnej Komendy Skautowej we Lwowie. W październiku 1911 rozpoczął wydawanie "Skauta", który wkrótce zdobył niezwykłą poczytność. Małkowski traktował skauting jako nowy styl życia i metodę odrodzenia młodzieży. W marcu 1912 roku wyjechał do Londynu w celu zebrania materiału do nowego wydania swej książki. Po powrocie został odsunięty od pracy w "Skaucie" i Naczelnej Komendzie Skautowej. W 1913 roku zorganizował wycieczkę skautową na III Wszechbrytyjski Zlot Skautów w Anglii, gdzie nad polskim obozem powiewała biało - czerwona flaga i używano nazwy kraju wymazanego z mapy świata. Za wybitne zasługi Małkowski otrzymał od Baden Powella skautowy medal "Za zasługi".

W czerwcu 1913 roku Małkowski przeniósł się do Zakopanego, gdzie wziął ślub z Olgą Drahonowską. Rozwijał tam ożywioną działalność, tworząc silny, niezależny ośrodek harcerski. Wraz z wybuchem wojny wstąpił na krótka do Legionów Piłsudskiego. Brał udział w pierwszych walkach, lecz zależność tych formacji od zaborcy austriackiego spowodowała jego wystąpienie.

W wyniku próby utworzenia niepodległej Rzeczpospolitej Podhalańskiej musiał opuścić Zakopane. Udał się do Anglii, a potem do Stanów Zjednoczonych, gdzie zakładał polskie drużyny skautowe wśród uchodźstwa. Od września 1915 do września 1916 roku pełnił funkcję skautmistrza związkowego w Związku Sokołów Polskich w Ameryce. Próbował zorganizować z "Sokołów" Legion Polski do walki z Niemcami. Wobec braku poparcia ze strony władz związku przybył do Kanady, gdzie wstąpił w grudniu 1916 roku do wojska. W styczniu 1917 roku wraz z grupą "Sokołów" został przyjęty do Wojskowej Szkoły Piechoty, którą ukończył w kwietniu tegoż samego roku. Następnie służył w armii kanadyjskiej, walczył na froncie we Francji. W listopadzie 1918 roku został przeniesiony do armii gen. Józefa Hallera. Wysłany w misji wojskowej do polskich oddziałów w Odessie, zginął 15.01.1919 roku w katastrofie statku, którym płynął.

Olga Drahonowska - Małkowska:



      wychowawczyni, wybitna działaczka i instruktorka harcerska, harcmistrzyni Rzeczypospolitej. 
      Urodziła się w Krzeszowicach w rodzinie pochodzącej z Czech.
      Już w młodości wykazywała duże uzdolnienia artystyczne. W czasie studiów we Lwowie związała się z "Eleusis", gdzie po raz pierwszy zetknęła się z Andrzejem Małkowskim. Aktywnie włączyła się w przeszczepienie skautingu na grunt polski. Została drużynową 3. (żeńskiej) Lwowskiej Drużyny Skautowej im. płk Emilii Plater. Drużyna ta jako pierwsza używała pozdrowienia: "Czuwaj!" Do melodii rewolucyjnej pieśni ”Na barykady””Wszystko, co nasze...”"Skaut" w 1912, dając początek hymnowi ZHP. Tekst i nuty ukazały się jako marsz skautów w lwowskim piśmie Małkowska dostosowała słowa wiersza Ignacego Kozielewskiego:
     Ze względu na chorobę płuc Małkowska przeniosła się do Zakopanego, gdzie w czerwcu 1913 wzięła ślub z Andrzejem Małkowskim. W Zakopanem prowadziła drużynę skautek. Z chwilą wybuchu I wojny światowej przejęła kierownictwo skautingu zakopiańskiego. Wobec wykrycia przez władze austriackie. gromadzonej przez skautów broni, Małkowscy w lutym 1915 opuścili Podtatrze i przedostali się do Anglii, a następnie do Stanów Zjednoczonych.
     W 1918 Małkowska przeniosła się ponownie do Anglii i do 1921 pracowała w szkole polonijnej. Po powrocie do kraju była przez kilka lat nauczycielką w Szkole Gospodarstwa Domowego w Zakopanem. Od 1925 organizowała Harcerską Szkołę Pracy w Sromowcach Wyżnych w Pieninach, znaną jako "Cisowy Dworek".
     W 1924 była komendantką obozu harcerek na 1. Zlocie Narodowym pod Warszawą. W 1932 przewodniczyła 7. Światowej Konferencji Skautek na Buczu, w czasie której została wybrana do Światowego Komitetu Skautek. W czasie 8. Światowej Konferencji Skautek w Szwajcarii w 1934 otrzymała z ramienia Światowego Komitetu Skautek polecenie przeprowadzenia studiów nad warunkami pracy żeńskich organizacji skautowych w Austrii, Czechosłowacji i Rumunii.
      Pod koniec września 1939 Małkowsaka przedostała się na zachód Europy. Była członkiem najwyższych władz ZHP na uchodźstwie, m.in. przewodniczącą Naczelnego Komitetu Harcerskiego, rezydującego w Wielkiej Brytanii. Pracowała w polskich placówkach opiekuńczych.
      Powróciła do kraju w 1961 i po krótkim pobycie we Wrocławiu osiadła w Zakopanem. Oddała "Cisowy dworek" na ośrodek dla dzieci.


Jan Bytnar "Rudy":


Urodził się 6 maja 1921r. w Warszawie. Pochodził z zamożniej inteligenckiej rodziny. Ojciec chłopca był człowiekiem wykształconym i czynnie zaangażowanym w życie społeczne. Podobnie i matka-kobieta życzliwa i mądra. Rodzice mocno kochali syna i byli z niego dumni. W domu "rudego"panowała spokojna i miła atmosfera, co sprzyjało jego zdrowemu rozwojowi psychicznemu i fizycznemu. Razem ze swoimi przyjaciółmi, Zośką i Alkiem, uczęszczał do jednego z warszawskich gimnzjów. W czerwcu 1939r. razem zdawali maturę.

Już sam wygląd zewnętrzny chłopca, piegi i ryde włosy, tłumaczył jego pseudonim. Był drobnym i szczupłym chłopcem, a jego oczy i czoło odzwiercidlały jego wybitną inteligencję.

Jan rozwijał się bardzo szybko i był bardzo zdolny. Interesowały go problemy religijne, kulturalne i społeczne.Miał naturę refleksyjną.był zawsze opanowany i skupiony. Jego wybitna mądrośc imoponowała rówieśnikom. Był ambitny i starał się pokonywać własne słabości. Miał duże zdolności przywódcze.Umiał żyć i pracować w zespole.Był uparty i dążył do wyznaczonych siebie celów.Uwielbił majsterkować (wymyslił odznakę dla zespołu Buków), miał uzdolnienia plastyczne i talenta kucharskie (był kucharzem Buków). Nie bał się podejmować noiwych, coraz to niebezpieczniejszych zadań i był w ich spełnianiu konsekwentny. Był zdolny do poświęceń i wytrzymały na ból.

Zajmował się stroną techniczną urządzeń i skonstruował m. in stemple kotwic oraz sporządził blok do wciągania flag na latarnie podczas akcji „Małego Sabotażu". Jesienią 1939r.wraz z przyjaciółmi Alkiem i Zośką przystąpił do organizacji harcerskiej „Szare Szeregi”. Doskonale sprawdzał się jako przywódca plutony Grup Szturmowych. Był członkiem podziemnej organizacji "Wawer" i podporucznikiem Armii Krajowej.

Z Zośką i Alkiem łączyła go ogromna przyjaźń.była ona piękna i pełna poświęceń.Wszyscy byli sobie oddani.Chłopcy ufali sobie nawzajem i liczyli na wsparcie w trudnych chwilach. Dowodem ich przyjaźni i braterstwa była akacja pod Arsenałem.Niestety Rudy był tak pobity przez gestapo i wyczerpany, że zmarł na skutek odniesionych ran. Miał wtedy zaledwie dwadzieścia dwa lata.
Maciej Aleksy Dawidowski "Alek":


Pseudonim „Alek”, "Glizda", „Kopernicki”. Urodzony 3 listopada 1920 roku. Jego ojciec Aleksy był inżynierem technologiem, matka Janina (z domu Sagatowska) - inżynierem chemikiem.
 Podczas nauki (1932-39) wchodził w skład zespołu harcerzy 23 Warszawskiej Drużyny Harcerzy przy gimnazjum i liceum im. Stefana Batorego tak zwanej „Pomarańczarni” – od pomarańczowego koloru, wybranego przez drużynę na swą barwę.
 We wrześniu 1939 wraz z kolegami z drużyny opuścił Warszawę i wszedł w skład Batalionu Harcerskiego dowodzonego przez komendanta szczepu "Pomarańczarnia" hm Lechosława Domańskiego "Zeusa". Do stolicy wrócił już październiku.
 Przed wstąpieniem do Szarych Szeregów (wiosna 1941) był łącznikiem w komórce więziennej ZWZ między Pawiakiem a Centralnym Aresztem Śledczym na Daniłowiczowskiej.
 Wstąpił do Chorągwi Mazowieckiej SzSz i objął drużynę w hufcu "Mokotów Górny". Wraz z drużyną uczestniczył w Akcjach Małego Sabotażu. Po jednej z takich akcji zdejmując tablicę z pomnika Mikołaja Kopernika (11.02.1942) dostał pseudonim "Kopernicki". 
W odwecie Niemcy nakazali zburzenie i ukrycie pomnika Jana Kilińskiego. Ale Alek znalazł pomnik w Muzeum Narodowym, co obwieścił miastu napisem na murze Muzeum.  
Po udanej akcji aby nie kusić losu Alek wyjechał z Warszawy do majątku Olesinek k. Góry Kalwarii, należącego do Aleksandry Niewiadomskiej. We wrześniu 42 wrócił by objąć dowództwo 1 drużyny (SAD-100) hufca GS Południe (SAD), na czele którego stał "Rudy". W 1942 ukończył kurs podharcmistrzowski "Szkoła za lasem", by wskrótce potem został podharcmistrzem (pseudonim instruktorski "Koziorożec"). W styczniu 1943 został elewem Zastępczego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty zorganizowanego przez Kedyw KG AK.
  Po 23 marca 1943 (aresztowanie "Rudego") na kilka dni objął funkcję komendanta Hufca SAD. Podczas Akcji pod Arsenałem (26.03), mającej na celu uwolnienie "Rudego" dowodził sekcją "granaty" w grupie "atak".
  Podczas odwrotu ciężko ranny w brzuch w starciu z funkcjonariuszami centrali Arbeitsamtu. Uciekając zdobytym samochodem przez uchylone drzwi zdołał jeszcze rzucić granat w kierunku Niemców. Przewieziony został do szpitala Dzieciątka Jezus na ulicę Nowogródzką i natychmiast operowany. Na skutek odniesionych ran zmarł cztery dni później (30 marca 1943). Tego samego dnia zmarł "Rudy".
  "Alek" pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari V-tej klasu za bohaterską postawę wobec wroga i śmierć na posterunku (rozkaz Komendanta Sił Zbrojnych w Kraju (-)Grota Nr BP/L 68 3.V.1943).
  Jego pseudonimem nazwano II pluton 2. kompani "Rudy" batalionu "Zośka".
Tadeusz Zawadzki "Zośka":

W dorosłe życie Tadeusz Zawadzki wkroczył tuż przed wybuchem II wojny światowej.
Parę miesięcy wcześniej zdał maturę w słynnym gimnazjum imienia Stefana Batorego w Warszawie. W tej samej klasie co on uczyli się jeszcze Jan Bytnar „Rudy” i Krzysztof Kamil Baczyński. Z harcerstwem związał się już w 1933 roku. Należał do 23 Warszawskiej Drużyny Harcerzy imienia Bolesława Chrobrego. Od początku wojny czynnie zaangażował się w działalność konspiracyjną. Pod koniec 1939 roku uczestniczył w akcjach sabotażowych PLAN ( Polska Ludowa Akcja Niepodległościowa – organizacja założona w połowie października 1939 roku przez środowiska studenckie i harcerskie)
Wiosną 1941 roku razem ze swoją drużyną wszedł w skład Szarych Szeregów. Rozpoczęła się jego brawurowa działalność w założonej przez Aleksandra Kamińskiego Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, której działania polegały w głównej mierze na podtrzymywaniu ducha oporu przeciwko Niemcom. Młodzi harcerze między innymi malowali na murach słynne symbole Polski Walczącej, swastyki na szubienicy, zrywali nazistowskie symbole, czy też wrzucali gaz do kin ( słynne hasło okupacyjne „Tylko świnie siedzą w kinie”) Za namalowanie największej liczby kotwic z Polską Walczącą otrzymał honorowy pseudonim „Kotwicki” W 1942 roku otrzymał stopień podharcmistrza. Jesienią tego samego roku został hufcowym Roju „Centrum”, Dowódcą Grup Szturmowych Chorągwi Warszawskiej, a także zastępcą Ryszarda Białousa „Jerzego” dowódcy Oddziału Specjalnego Grup Szturmowych. W noc sylwestrową 1942/43 brał udział w Wieniec II, a 16 stycznia 1943 roku dowodził wykonaniem wyroku na Ludwiku Herbercie, który współpracował z Gestapo. Po aresztowaniu przez Niemców jego szkolnego przyjaciela Jana Bytnara „Rudego” robił wszystko, co było w jego mocy, aby odbić go z rąk Gestapo. Nawiązał kontakt ze Stanisławem Broniewskim „Orszą” i Naczelnikiem Szarych Szeregów Florianem Marciniakiem.
26 marca 1943 roku doprowadził do przeprowadzenia operacji Meksyk II, bardziej znanej jako akcja pod Arsenałem. W jej wyniku uwolniono z rąk Gestapo Jana Bytnara „Rudego” i 20 innych więźniów. Za udział w tej akcji otrzymał po raz pierwszy Krzyż Walecznych. Po raz drugi otrzymał go niestety pośmiertnie we wrześniu 1943 roku Niespełna miesiąc później dowodził kolejną spektakularną akcją pod Celestynowem, w której planowano odbicie więźniów politycznych przewożonych z lubelskiego Zamku do Auschwitz. Za przeprowadzoną operację „Zośka” otrzymał krzyż Virtuti Militari V klasy. Kolejna akcja, którą dowodził to wysadzenie mostu pod Czarnocinem w nocy z 5/6 czerwca 1943 roku.
Ostatnia akcja, w której wziął udział to atak na strażnicę Grenzschutzu w Sieczychach koło Wyszkowa. Została ona przeprowadzona w nocy z 20/21 sierpnia 1943 roku, a „Zośka” brał w niej udział „tylko” jako obserwator. Cała operacja została przeprowadzona w ramach zaplanowanej przez dowództwo AK akcji „Taśma” polegającej na atakowaniu strażnic policyjnych na granicy Generalnego Gubernatorstwa. Przy próbie wdarcia się do budynku niemiecka kula dosięgła Tadeusza Zawadzkiego „Zośkę”. Zmarł parę minut później. Został pochowany trzy dni później na Wojskowych Powązkach. Spoczął u boku swoich przyjaciół Jana Bytnara „Rudego” i Macieja Aleksego Dawidowskiego „Alka”.

Stefan Mirowski:


ps. Bolek, Radlewicz, Nosowicz II, Prawdzic, Berek (ur. 14 marca 1920, zm. 13 lipca 1996 w Oslo) – instruktor harcerski w stopniu harcmistrza, porucznik Armii Krajowej w Szarych Szeregach, zawodowo zajmował się normalizacją techniczną.
Podczas II wojny światowej był organizatorem i komendantem oddziałów „Zawiszy” w Szarych Szeregach, kierownikiem wydziału Głównej Kwatery Szarych Szeregów oraz członkiem Komendy Głównej organizacji „Wawer”. 2 czerwca 1943 roku w Warszawie zginął jego brat, Tadeusz, broniąc się przed zatrzymaniem przez patrol żandarmerii. Po wojnie, do 1948 roku pełni funkcję zastępcy komendanta Warszawskiej Chorągwi ZHP. W 1949 roku zostaje usunięty ze Związku. Do służby wraca na fali odwilży w 1956 roku. Bierze udział w Krajowym Zjeździe Działaczy Harcerskich w Łodzi, zwanej Zjazdem Łódzkim. Następnie pełni funkcję sekretarza Centralnej Komisji Weryfikacyjnej Instruktorów. W 1959 roku, po odejściu Kamińskiego z funkcji Przewodniczącego Rady Naczelnej na 30 lat opuszcza organizację. Od 1989 roku aktywnie uczestniczy w przeprowadzaniu zmian w ZHP. Na XXVIII Zjeździe ZHP w grudniu 1990 roku dochodzi do przywrócenia tradycyjnego Przyrzeczenia i Prawa Harcerskiego. Na tym samym zjeździe zostaje wybrany Przewodniczącym ZHP. W 1996 roku uczestniczy w światowej konferencji skautowej w Oslo. Przewodniczy tam delegacji odbierającej certyfikat członkostwa ZHP w WOSM. Podczas jej trwania nagle umiera. Zostaje pochowany na Powązkach. Za swoje zasługi odznaczony był Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i Krzyżem Armii Krajowej.

Aleksander Kamiński:
Aleksander Kamiński urodził się 28 stycznia 1903 roku w Warszawie. Był jedynym dzieckiem farmaceuty Jana z Podlasia i Petroneli z domu Kaźmierczak pochodzącej z rodziny chłopskiej spod Łęczycy.
W 1905 rodzina Kamińskich przeniosła się na Ukrainę, gdzie Aleksander Kamiński spędził dzieciństwo i młodość. Zamieszkali w Kijowie, gdzie w 1910 roku Aleksander rozpoczął naukę w czteroklasowej rosyjskiej szkole powszechnej, którą ukończył w 1914 roku.
Trudna sytuacja materialna rodziny po śmierci ojca w 1911 roku zmusiła dwunastoletniego Aleksandra do zakończenia edukacji na poziomie elementarnym i podjęcia pracy zarobkowej (chłopiec na posyłki w banku).
W 1915 roku przeniósł się z matką do Rostowa nad Donem, a rok później do Humania, gdzie w niejasnych okolicznościach rozstał się z matką i uzyskał pomoc od wuja.
W styczniu 1918 roku wstąpił do 1 Humańskiej Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki, a czerwcu złożył przyrzeczenie harcerskie. Tak pisze o swoim harcerskim życiu:
Związałem się z harcerstwem jako piętnastoletni chłopiec. Byłem zafascynowany harcerskim stylem życia i harcerskim wzorcem ideowym. Przechodząc kolejne szczeble harcerskiej kariery młodzieżowej i instruktorskiej przeżywałem, doświadczałem to, co można by nazwać istotą harcerstwa: skuteczną motywacją pracy nad sobą, kształtowaniem w sobie przyjętego wzorca osobowości.
I.Olecka, Wywiad z prof. A.Kamińskim, "Nowa Szkoła" 1974, nr 9, s.32-33.
Rozpoczął także naukę w gimnazjum polskim. Po śmierci wuja zamieszkał u przyjaciela Oskara Żawrockiego, a potem w placówce opieki dla sierot polskich. W tym okresie intensywnie nadrabiał zaległości szkolne i udzielał się w pracy drużyny i hufca.
W 1920 roku wybuchła wojna polsko-bolszewicka, dlatego władze bolszewickie rozwiązały wszystkie organizacje skautowe w Humaniu, a w 1921 roku Aleksander Kamiński wyjechał do Polski.
Po przybyciu do kraju zamieszkał w pruszkowskiej bursie dla chłopców, której wychowawcą został w 1922 roku. Ukończył szkołę średnią, zdał maturę i w 1923 rozpoczął studia historyczne na Uniwersytecie Warszawskim, które ukończył w 1928 roku. W tym czasie aktywnie uczestniczył w pracy harcerskiej pruszkowskich drużyn, prowadził II podwarszawski Hufiec Harcerski. Przeszedł wszystkie szczeble harcerskiej kariery. W latach XX-tych był instruktorem w Komendzie Warszawskiej Harcerzy, a w okresie 1928-29 Komendantem Chorągwi Mazowieckiej.
Od 1928 roku pisał felietony do "Płomyka" oraz tygodnika "Iskry", na którego łamach prowadził stałą rubrykę "Na tropie harcerskim".
W 1924 roku zaczął interesować się zuchami, noszącymi wówczas miano "wilcząt". Na przełomie lat 1928/29 zaczął drukować w odcinkach "Na tropie" pierwszą wersję swej przyszłej książki "Antek Cwaniak". W 1933 roku objął kierownictwo szkoły instruktorskiej dla drużynowych zuchowych w Nierodzimiu koło Skoczowa. Kamiński stworzył oryginalną metodę pracy z zuchami, wychował kilka pokoleń instruktorów tej specjalności.
W 1938 roku kierował dziesięcioosobową polską delegacją, która wzięła udział w Międzynarodowej Konferencji Wilczęcej w Gilwell Park w Wielkiej Brytanii. Na spotkanie to wydano książkę "Zuchy - The Polish Wolf Cubs"...
Po studiach został powołany do służby wojskowej, jednak zachorował ciężko na zapalenie płuc i z powodu niezdolności do służby został zwolniony. Podjął leczenie, jednak choroba nękała go później przez całe życie.
W 1930 roku poślubił Janinę Sokołowską - koleżankę ze studiów, instruktorkę Głównej Kwatery Harcerek, która została profesorem historii na Uniwersytecie Łódzkim. Dwa lata później urodziła mu się córeczka - Ewa.
Od listopada 1939 do wybuchu powstania warszawskiego redagował "Biuletyn Informacyjny". Od 1941 roku był szefem Biura Informacji i Propagandy Okręgu Stołecznego AK. Kierował małym sabotażem. Był komendantem organizacji "Wawer". Po wojnie włączył się aktywnie do odbudowy Związku...
W powojennie odradzającym się ruchu zuchowym Aleksander Kamiński nie odegrał większej roli, gdyż rozpoczął karierę naukową na Uniwersytecie Łódzkim w szkole naukowej prof. Heleny Radlińskiej. W 1947 otrzymał tytuł doktora filozofii na podstawie rozprawy "Metoda harcerska w wychowaniu i nauczaniu szkolnym". Od kwietnia 1962 kierował Katedrą Pedagogiki Społecznej na Uniwersytecie Łódzkim...
Aleksander Kamiński został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Polonia Restituta, Krzyżem Walecznych. Zmarł 15 marca 1978 roku. Został pochowany na warszawskich Powązkach w kwaterze Szarych Szeregów.